Dzisiaj miałem swietny dzien w szkole, same 4 i 5(no i jedną pałe...zdarza się najlepszym) dostawałem, wzasadzie na kazdej lekcji leciała jakas nowa ocenka ;) fajnie było:
-biologia-7,5/10 i napisałem krt 5/5
-fizyka-5/5
-angielski napisałem krt ale poszła mi podejzliwie łatwo
-historia 8,5/10- wzieła mnie z zaskoczenia...a gdybym się uczył to bym miał 10! straszne xD
-niemiecki- no i tu jest ta pała(3/10) ale jest tez 9/10 więc wsumie wychodzi nie tak najgorzej ;)
a w piątek dostałem 5/5 z matmy i 15/20 równiez z matmy, normalnie kujonek się ze mnie robi...moze kiedyś będę tak cudny jak Kylie. Pozwoliłem sobię poprzechwalać się swoimi ocenami na tym blogu, bo w koncu jestem "zakochanym w sobie egoistą". A wlasnie prawie bym zapomniał mam 96 % z chemi i 100% z fizyki no i 72% z matmy, jak ja to ku*wa zrobiłem ze jest pazdziernik a ja na takich dobrych oceenach z tych przedmiotów to ja nie wiem.Jak się utrzymam do grudnia, a potem gdzies tak do maja to chyba ambicje wzrosną i nie będę podbiał 11 tylko 12 xD
Ok, a tAk już bez chwalenia się swoją cudownością, jutro jest dzien wolny od szkoły(w mojej szkole) tak sobie fajnie wymyslili. Tak troszkę smiesznie i dzisiaj po angielskim( o ktorym wczesniej zapomniałem) spotkałem się z Powodzią, a jeszcze zdązyłem się pokłucić z ojcem, on mi jakies wyrzuty sumienia próbuje zrobić. A ja jakby to Doda powiedziała "NIE DAM SIĘ" i wcale mnie nie rusza jego gadanie, ze go olewam i traktuje jak bankomat. Wracając do tematu, spotkałem się dzisiaj z Powodzią trochę pozamulalismy i takie tam. Nowa faza: " Masz słodkie usteczka" !! Pewnie, ze słodkie w koncu Bamberka no nie?! Spotkalismy koło zielonego lewinke z nową laską lewego. Powodzia stwierdziła, że to gotyk, chociaz mi się wydała nawet sympatyczna chociaz mało mówna.A własnie, znowu odbiegając od tematu. Dzisiaj w szkole dalismy pani wychowaczyni ksiązkę, i kwiatka z okazji dnia nauczyciela(jutrzejszego!) i normlanie radosci nie było konca. To była tak spotniczna reakcja, że lepiej się chyba cieszą w domu starców jak biorą dziadków gdzies na wycieczke. Oczywiscie moje cudowne i trafne poronanie, tylko troche nie składniowe, ale nie chce mi się go poprawiać, ;). OK!!! wracając do tematu, poszedłem z Powodzią(pozderki) do astry(tgg) kupilismy sobie cipy(dla mało domyslnych "Czitosy" xD xD xD) i poszlismy chodnikiem wzdóz zachodniej w kierunku zielonego boiska(to tam pozniej spotkalismy Lewinke i... i chyba Justyne) Idąc(wreszciie pisze to co chciałem napisać od samego początku) popatrzyłem w niebo. Nie było zadnych gwiazd, ale za to bylo czarne. Całe czarne, ze złotą kulą na srodku-Księzycem, od którego odchodzila delikatna romantyczna poswiata. Zakochałem się w tym widoku, patrzylem na niego niedługo, a czułem jakbym się wpatrywal godzinami. Wtedy własnie Powodzia powiedziała o swoim marzeniu" Ja to bym chciała, żeby ktoś mnie tak wyszczelił wysoko wysok, zeby se poleciała do tych ksiezyców, do słonca saturnów i innych tych jowitów" "jowiszy?" "Tak własnie tych...jowiszy". Wtedy zdałem sobię sprawę z mojego marzenia( nie nie, ja nie chcę zeby mnie wystrzelono i se tak poleciec do saturnów) chcę(jak to poetycko nazwałem) oglądać Księzyc od drugiej strony, zdaje mi się, ze TAM jest piękniejszy. Wszystko tam jest piękniejsze, lepsze, wspanialsze, większe, idealniejsze. Ciągnie mnie do tego wielkiego(wspaniłego) swiata. Wiem! nie jestem głupi marzycielem, wiem ze tam nie jest tak cudownie, wiem doskonale. Wiem, ze tam jest nawet trudniej, ale ja mam plan na siebię ja mam pomysł na zycie i cholerną wiarę w sibię no albo raczej zadkie awarie w systemie pozorów ;)
Pozdrowienia:
Nie chcę mi się teraz wymieniac kogo tu pozdrawiam, ale powiedzmy, że standartowy skład plus moze jeszcze Sandrę no i Cziki z jej nowym Boyem...ach ta podstawówka, jakie mam fajne wspomnienia. No i moze jeszcze przemka, który nie ogląda drugiej strony Ksiezyca, ale juz patrzy pod innym kątem na niego(jest w szkocji)
P.S. Piepszona Lama(kylie!!!) nie pusciła mojego artykułu o emo do gazetki szkolnej!, mało tego tak jakby wyjebali z tamtąd Nine, niby sama odeszła ale to takie gadanie. Moze dodam tu przyokazji moj artykuł o emo i jeszcze gdzies nim sobie błysnę. Bo ja jestem gwiazdą i lubię sobię tak błyskać, ostatnio sobie wiedzą błyskam w szkole xD
P.S.2 Jutro chyba nie napiszę, co prawda mam wolne, ale nastawiam się na czytanie ksiązki(Dom nad Rozlewiskiem, typowo babska ksiązka, ale fajnie się ją czyta. Latwo wchodzi i ma jakis sens, taki ukryry morał, a nie kolejny thlliler, niby je lubie bo sie fajnie dają czytać ale to nie wnosi zadnych wartosci, i przeczytanie takiego thllilera nic nie wnosi do naszego zycia. A dobrze napisana ksiązka o wartosciach, nadzieji miłosci, nienawisci itp moze zmienic nasze zycie)a tak pozatym to w srodę mam spr z chemi, i niemogę stracic moich 90-paru% więc musze przykuć ostro. Tak więc jutro chyba nie napisze
poniedziałek, 13 października 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
No no :)
Może Dom Nad Rozlewiskiem wniesie cos do Twojego zycia? :) I ja mam w TO wierzyć? :P
Prześlij komentarz