sobota, 25 października 2008

Już po Pradze i po calych tych Czecha

Wreszcie w domu!! To były tylko 3 dni mniej lub bardziej przyjemne ale tylko 3, a jednak ciągneło mnie do domu. Mozna to szybko podsumować: Było OK, ale nie załuje, ze juz koniec. Trzeba się tylko na nowo wdrozyc w tryb szkolny, bo tak troche mnie to wybilo a teraz trudny tydzien w szkole będzie. Nawet nie wiedziałem, ze dom...TEN DOM, do którego zdawało mi się miłością nie pałam jest dla mnie tak wazny. Tęskniłem do tych pomieszczen, do mojego pokoju, do ciepłego salonu z kominkiem w centralnej czesci, do wygodnej kanapy i jasnej lampy. To raczej była tęsknota spowodowana warunkami, jakie mielismy w no własnie w czym, bo hotelem, czy nawet pensjonatem tego nie da się nazwać. W noclegowni...tak własnie w noclegowni. Chociaż po raz drugi podsumowując było OK.
Napisała do mnie Gwiazda dzisiaj na gg, wiem ze to przeczytasz, więc pozdrowienia dla mojej idolki, z której chcicłabym czerpać inspiracje tak jak Termos(czy jak to Rusek mówi, Spermos) z Powodzi. Nie będę tutaj pisał co tak naprawdę myslę, bo dostałem ostrzezenie od ulubienicy nauczycieli:

koza 20:36:54
chce ci tylko przypomniec
koza 20:37:04
zebys nie robil tego, czego bedziesz potem żałował.

Z kontekstu wynikało, ze chodzi jej jednoznacznie o mojego bloga, więc zostawie to bez komentarza. Muszę sobię jakis pamiętnik kłupić czy coś bo zaczyna mnie to denerwować już, ze wszyscy, wszystko czytają i jeszcze komentują i oceniają to co myslę, i jak się o kimś wyrazam. Taki jestem, to są moje mysli, a one są częscią mnie, więc denerwuje mnie takie gadanie "Nie powinienes napisac tak i tak bo to jest tak i tak". Chcecie oceniać proszę bardzo, denerwuje mnie to tylko, ze ktoś kto tak naprawde mnie nie zna chce mnie oceniać ale ma takie prawo. Ja swoją wartośc znam, zdaje sobie doskonale sprawe z tego kim jestem, jaki jestem i co jest moją mocniejszą sprawą a co jest moim defektem. Jestem wszystkiego swiadomy, znam swoją wartość. Mam swoją samoocene, ktora jest zawyzona ale takie czasy tak trzeba. Kompleksy niszczą ludzi, doprowadzają do strasznych rzeczy, chociaz moga tez motywowac ;). Zeby się nie dac temu, znaczy kompleksą, które nie wątpliwie mam zawyzam swoją samoocene. I tak o to moja droga Kyliepowstało moje gwiazdorzenie dziwi mnie tylko, ze ktos tak cudny i nieomylny jak Ty wzioł to na serio. Dziwi mnie jeszcze jedna rzecz, co Cie do cholery interesuje co o tobie mysli takie "szare zero" jak ja?! A tak ogolnie to pozdrawiam wszystkich, a w szczegolnosci moje wierne fanki ;) no i Kylie równiez, niech jej będzie miło, chociaz nie powinno bo ja nie powinienem jej obchodzić. To chyba jakies takie kaprysy gwiazdy

wtorek, 21 października 2008

Praga..."hura hura hura"

Jutro jedziemy z klasą do Pragi(czeskiej)....Super ale radocha, nie ma co. mam kilka swoich nowych głebokich przemyslen, np "Czy warto być kimś nigdzie, czy nikim gdzies?" i takie tam rózne mysli, ale mi się nie chcę teraz rozwijac tych moich wspaniałych i zajebistych sentencji. Jak wróce z tej całej Pragi...do której do cholery nie chcę jechac! PRzy zyciu utrzyma mnie moj dom nad rozlewiskiem, notabene fajna ksiązka chociaz pozornie moze sie zdawac troche babska, ale porusza bardzo uniwersalne problemy. Mądra ksiązka, ale wg. mnie pozycja tylko dla tych, którzy naprawdę lubią czytać. Mniejsza w kazdym bądz razie jak wroce, to walne tutaj taką wielgachną notke, streszczenie mojej cudnej wycieczki do czech, i sobię rozzwine moje wspaniałe i zajebiste sentencje. A tak ogolnie to pozderki dla Fanek ;** BuSS! Ajc! hehe xD

Do zobaczenia w sobotę, albo w piątek